"non omnis moriar" czyli ciut o informatyce :)

Starzy, maturalni, wyjadacze kruczkowi pamiętają może, jak za ich młodości, w pierwszej klasie, było w bibliotece szkolnej powołane minimuzeum informatyczne. Z dumą muszę przyznać, że za jego powołaniem i realizacją stałem ja Smile

Niestety - po moim odejściu z szeregów kruczkowców musiałem przekazać opiekę nad dziełem młodszemu koledze. Niestety, przez jego niefrasobliwość muzeum powędrowało do graciarni. Nikt się nim nie opiekował ;( ;( ;(

Jeśli ktoś z verterowiczów interesuje się historią informatyki i nie obca mu komputerowa anatomia, byłbym dumny przekazać dzieło w młode i odpowiedzialne ręce Smile

Lub też jeśli poza Verte jest ktoś, za kogo zainteresowanie tym tematem verterowicze mogliby poręczyć - również chętnie przekażę wszystko co wiem i co udało mi się zgromadzić, a co teraz gromadzi kurz w szkolnej graciarni. Lepiej to uratować, zanim ktoś "mądry" wyrzuci historię na śmietnik.

Pozdrawiam składając najcieplejsze noworoczne życzenia,
Mikołaj.